poniedziałek, 1 września 2014

Habilitacja wspomnienie:-)

Po długiej przerwie wracam ponownie na bloga. Nareszcie:-) Po moim ostatnim majowym wpisie tyle się działo, że nie miałam nawet chwili, by tu zajrzeć, a co dopiero napisać.
Nazbierało się mnóstwo zaległości, które będę systematycznie uzupełniać.
Najpierw wracam do mojej habilitacji. Przewód poszedł bardzo dobrze, po udanym recitalu i wyczerpującej obronie otrzymałam prawie jednogłośnie tytuł doktora habilitowanego. Bardzo jestem dumna z otrzymania tego tytułu, gdyż jest to efekt wielu lat mojej ciężkiej pracy zarówno artystycznej, pedagogicznej jak i naukowej.
Po przewodzie mogłam trochę odetchnąć, ale niestety jedynie na 2 dni, bo potem zaczął się istny maraton: koncerty z kwartetem, wyjazd do Francji na kurs Pro Quartet, dyplomy studentów i na koniec kursy w Danii i na Sardynii. A po drodze przeprowadzka i różne zawirowania mieszkaniowo-logistyczne.Wczoraj wróciłam z kolejnego koncertu we Francji i wreszcie mogę spokojnie usiąść i zająć się relacją z ostatnich wydarzeń.

Oto wspomnienie fotograficzne z przewodu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz